W  dniach 13 -14 października na orawskich drogach i bezdrożach pojawiło się  ok. 100 pojazdów terenowych o potężnej mocy.

Pod pretekstem zwiedzania Orawy właściciele tych  samochodów z Warszawskiego Klubu Turystyki Samochodowej "Globtroter", zorganizowali sobie na naszych drogach rajd dzikich maszyn. Warto by się również zastanowić, jak nazwać kierowców, którzy potrafią wjechać na obcy teren, niszczyć ich drogi i pola, płoszyć zwierzynę, wiedząc jednocześnie, że władze gminy z Wójtem na czele oraz mieszkańcy Orawy nie życzą sobie takich GOŚCI!

Polne orawskie drogi budowane z takim trudem i mozołem przez naszych ojców i dziadów, naprawiane przez nas po każdej większej ulewie, łatwo jest  zniszczyć pojazdami z takim nadmiarem mocy w silnikach jak współczesne auta terenowe. Przystosowane do jazdy w trudnych warunkach nie nadają się do jazdy w mieście, dlatego  ich właściciele szukają mocnych wrażeń na górskich drogach i bezdrożach. Być może wzbudzają sensację u dzieci, ale na pewno oburzenie i gniew dorosłych, którzy mają na celu dobro tej pięknej ziemi orawskiej. NIE ŻYCZYMY SOBIE TAKICH TURYSTÓW!

Orawa jest krainą bogatą w piękno natury i taką chcemy ją pozostawić potomnym.  Zapraszamy do jej zwiedzania turystów, którzy będą naprawdę podziwiać jej piękno, a nie tych spoglądających na Orawę z okien zabłoconych jeepów w dodatku nocą.

Panie Michale.S, przesłanie listu do Wójta z informacją o zaplanowanym rajdzie na terenie Orawy jest wyjątkową bezczelnością  z Pana strony. Cywilizowany człowiek pyta lub prosi a nie informuje, kiedy chce kogoś odwiedzić. Na dodatek Pańscy pseudo rajdowcy roznoszą plotki w punktach noclegowych, że wszystko jest opłacone i uzgodnione z władzami gminy. Czy Pan zbierał jakieś pieniądze na ten cel? Jeśli tak to niech Pan ma odwagę powiedzieć to swoim rajdowcom i mieszkańcom Orawy jak zamierza Pan naprawiać zniszczone przez nich drogi.
 

                           Tekst A. Woszczek
                            Foto Z. Suwada