Skarb regionu - jeszcze nie do końca odkryty.
TORFOWISKA Z KOTLINY ORAWSKO NOWOTARSKIEJ.
Wraz z kolonizacją Kotliny Orawskiej, której początki datowane są na przełomie XIII i XIV w rozpoczęła się ingerencja człowieka w dotąd dziewicze obszary ogromnych torfowisk rozciągające się od Jabłonki do Nowego Targu. Najpierw poprzez wypalanie ogniem, celem pozyskania terenów pod uprawy roślin a ostatnie stulecie torfowiska były eksploatowane dla pozyskania surowca opałowego. Można przyjąć, że do początku lat 60 tych XX w głównym paliwem energetycznym okolicznych mieszkańców był właśnie torf. Następne lata przyniosły eksploatację torfowiska na skalę przemysłową ( Baligówka i Podczerwone ). Zmieniło się również przeznaczenie eksploatowanego torfu, który okazał się znakomitym surowcem stosowanym w ogrodnictwie a także w lecznictwie.
Dziś coraz więcej ludzi zdaje sobie sprawę z tego, że pozostałe torfowiska mają ogromną wartość przyrodniczą. W 2001 r Minister Środowiska wydał rozporządzenie w sprawie ochrony siedlisk przyrodniczych. Ochroną tą objęto torfowiska wysokie z roślinnością torfotwórczą ( żywe ) oraz zdegradowane, lecz zdolne do naturalnej regeneracji. Również torfowiska przejściowe i trzęsawiska a także obniżenia dolinkowe i pła mszarne.
Siedliska te są obszarami zagrożonymi zanikiem, dlatego ich ochrona ma kluczowe znaczenie dla przetrwania wielu gatunków roślin i zwierząt dla których to wyjątkowe środowisko utworzone 10- tys lat temu stanowi często jedyne miejsce występowania.
Torfowiska to również ogromny naturalny zbiornik retencyjny mający zdolność gromadzenia i przechowywania nadmiaru wód opadowych zapobiegając tym samym powodziom i suszom.
Już dziś i mam nadzieję w najbliższej przyszłości, największym skarbem dla mieszkańców tej ziemi staną się ich walory krajobrazowe a co za tym idzie turystyczne.
Pierwszy krok w tym kierunku poczyniła gmina Czarny Dunajec przy współudziale Ambasady Holenderskiej tworząc uroczą ścieżkę przyrodniczą na Baligówce. Jest to znakomite miejsce na lekcje biologii i przyrody gdzie również odkrywamy znaczące karty historii Orawy. Czy mamy czekać na następną Ambasadę aby odkryć nowe cudowne miejsca na Orawie jakich nigdzie w Europie nie znajdziecie? Rozejrzyjmy się dokładnie wokół siebie najlepiej oczami turysty bo często miejsca, które dla nas mieszkańców są całkiem zwyczajne i pospolite, dla turysty mogą być skarbem natury dającym ukojenie, natchnienie i nie zapomniane przeżycia.
Ustawowe administracyjne aspekty ochrony siedlisk typu Natura 2000, nie rozwiążą tego problemu do końca, ponieważ nie biorą pod uwagę podstawowej kwestii, że tereny te w większości należą do osób prywatnych.
Tekst: Maria Woszczek
Zdjęcia: Andrzej Woszczek
Zdjęcia: Andrzej Woszczek